Wczoraj, kiedy jeszcze byłam młoda
Już nadszedł czas najwyższy czas
By w dzień wczorajszy spojrzeć głębiej
Zapytać serca pierwszy raz
Sokole było czy gołębie
Czy potrafiłam sprostać dniom
Co pozostało zysk czy szkoda
Czy się sprzeniewierzyłam snom
Wczoraj gdy jeszcze byłam młoda
Ileż to dat rozlicznych dat
Zmieniało życia mego postać
Czy rozumiałam ten mój świat
Czy potrafiłam światu sprostać
Kiedy właściwie pierwszy raz
W myślach się pojawiły słowa
Jak zmarszczka która szpeci twarz
Wczoraj gdy jeszcze byłam młoda
Był kiedyś ktoś i jeszcze ktoś
A przewinęło się ich wielu
Czy pozostało po nich coś
Choć jedno słowo przyjacielu
Czemu się ze mną stało tak
Jakby zabrała wszystko woda
I nie pozostał żaden ślad
Że wczoraj jeszcze byłam młoda
Już nadszedł czas najwyższy czas
By odpowiedzieć na pytanie
Co to się stało z każdym z nas
Moi panowie moje panie
Gdzie znikła radość zginął śmiech
I ta fantazja której szkoda
I której towarzyszył grzech
Do wczoraj kiedy byłam młoda
Kto mi odebrał tyle lat
Bez mojej zgody bez udziału
I jednym ruchem zmienił świat
By nic w nim ze mnie nie zostało
Nie powiedziałam przecież „tak"
Nie ustąpiłam mówiąc „zgoda"
By istniał dla mnie lepszy świat
Do wczoraj kiedy byłam młoda
Nie trzeba łez nie trzeba słów
I łzy i słowa gardło duszą
Tu trzeba się poderwać znów
Tu trzeba się do życia zmusić
To nie jest proste Mm dobrze wiem
Lecz proste mi już nie wystarcza
Już jutro przyjdzie taki dzień
A wczoraj wczoraj byłam starsza
Nie trzeba łez nie trzeba słów
I łzy i słowa gardło duszą
Tu trzeba się poderwać znów
Tu trzeba się do życia zmusić
Nie trzeba łez nie trzeba słów
I łzy i słowa gardło duszą
Tu trzeba się poderwać znów
Tu trzeba się do życia zmusić