To serce
Gdy się rodzimy nieświadomi
Nie znając losu i imienia
Ono już jest i rządzi nami
Od nieistnienia do istnienia
Ono pompując krew do żył
Mówi nam Będziesz będziesz żył
Żyjemy więc dopóki zechce
To serce
Kiedy mówimy pierwsze słowo
Słowo odwieczne wciąż to samo
Ledwie widoczni nad podłogą
Formułujemy wyraz „mamo"
Ono nam podpowiada je
Ono rozumie ono wie
Że to powiedzieć chcesz nic więcej
To serce
Idziemy razem kawał drogi
I ranią nasze serca bliźni
Nieznany jest nam spokój błogi
Więc ran nikt nigdy nie zabliźni
I coraz częściej daje znak
Zamknięty w klatce piersi ptak
Więc myślisz o tym że
To serce
Nie dano nam abyśmy mieli
Co mają inni zwykłe prawa
Więc jakże mamy być weseli
Kiedy przed nami ciągle Sprawa
Ono rozumie to i wie
Ono wyrywa się i chce
By było lepiej godniej więcej
To serce
Patrzymy w dzień jutrzejszy z troską
Wyborów dokonując w waśniach
Choć wokół otoczeni Polską
To tylko serce jest nam Polską
Więc czegoś więcej od nas chce
Mocniej pracuje lepiej wie
Że trzeba prędzej mądrzej więcej
To serce