Porucznik Czartogromski
Już gwiazdy lamp
Oddały blask orkiestrze
I uwerturą straussa teatr grzmiał
Wzruszenie dam
Perfumą szło w powietrze
Niejeden pan w monoklu łezkę miał
Ukradkiem w bok
Z rumieńcem młodej gąski
Spoglądam w głąb czerwonej loży skąd
Płonący wzrok
Porucznik czartogromski
Śle ku mym oczom znad wąsika blond
Porucznik czartogromski
Zachwycał i podniecał
Jak osa w talii wąski
Jak tur szeroki w plecach
Przymiotem wszakże boskim
Dla dam i czystych dziew
To było w czartogromskim
Że strzelał czartogromski
Z miłości sobie w łeb
Czartogromski czartogromski
Czartogromski strzelał sobie w łeb
Nie trafiał doń
Porucznik kulą śmiałą
Czy to że dłoń
Mu w tym momencie drgła
Czy to że skroń
Być może miał zbyt małą
On nadal żył i fama o nim szła
Kolejna z pań
Cierpiała znów udrękę
By chociaż raz był z tego prochu dym
Liczyła nań
Że pójdzie jej na rękę
I odmawiała jemu w związku z tym
Porucznik czartogromski
Zachwycał i podniecał
Jak osa w talii wąski
Jak tur szeroki w plecach
Przymiotem wszakże boskim
Dla dam i czystych dziew
To było w czartogromskim
Że strzelał czartogromski
Z miłości sobie w łeb
Czartogromski czartogromski
Czartogromski strzelał sobie w łeb
I dla mnie też
Porucznik czartogromski
Z miłości w siebie wycelował strzał
Lecz tylko z wierzb
Odstrzelił dwie gałązki
I znowu się ku innej pani miał
A potem świat
Łun okrwawiły blaski
Nie chybiał już porucznik w boju nie
Aż strzał ten padł
Że porucznika gwiazdki
Zabłysły tam na niebie o te dwie
Porucznik czartogromski
Zachwycał i podniecał
Jak osa w talii wąski
Jak tur szeroki w plecach
Do dzisiaj na powązki
Staruszek drepce tłum
I „och" nad czartogromskim
I szloch nad czartogromskim
Że odmawiały mu
Czartogromski czartogromski
Ach czemu one odmawiały mu