Nie z każdej mąki będzie chleb
Nie pamiętam kto nie pamiętam gdzie
Nie pamiętam
Zapytałam „chcesz" powiedziałeś „chcę"
Usta ręce
Jedna noc druga noc trzecia noc
Coś mówiłeś i ja mówiłam coś
Przez trzy dni wychodziłam tylko do sklepu
I staraliśmy się z tego szczęście ulepić
Nie z każdej mąki będzie chleb
Z każdego jabłka wino
Z każdego pola dziki step
Z każdego flirtu miłość
Nie każdy pocałunek chce
Drugiego pocałunku
Bywają bez wieczorów dnie
I drogi bez kierunków
Co jest przed nami dzień czy rok
Ratunek czy urwisko
Najbliższej nocy mrok
Najbliższej nocy mrok
To wszystko
Nie z każdej mąki będzie chleb
Kto wie co się wydarzy
Dopóki jesteś jeszcze jest
Marzenie trzeba marzyć
Dopóki jesteś jeszcze jest
Marzenie trzeba marzyć
Może to nie ty może to nie ja
Nie pamiętam
Były jakieś sny były jakieś łzy
Usta ręce
Była noc potem noc jeszcze noc
Coś milczałeś i ja milczałam coś
Przez trzy dni czas nasz się spalał spalał jak świeca
I tak baliśmy się by nikt nic nie obiecał
Nie z każdej mąki będzie chleb
Z każdego jabłka wino
Z każdego pola dziki step
Z każdego flirtu miłość
Nie każdy pocałunek chce
Drugiego pocałunku
Bywają bez wieczorów dnie
I drogi bez kierunków
Co jest przed nami dzień czy rok
Ratunek czy urwisko
Najbliższej nocy mrok
Najbliższej nocy mrok
To wszystko
Nie z każdej mąki będzie chleb
Kto wie co się wydarzy
Dopóki jesteś jeszcze jest
Marzenie trzeba marzyć
Dopóki jesteś jeszcze jest
Marzenie trzeba marzyć