Możesz liczyć na mnie
Mówią że nie starczy dobre chęci mieć
Że wyklucza przyjaźń ta przeciwna płeć
Że na związki bratnie
Pada brzydki kleks (kleks)
Coś się zaraz zacznie
Gdy się włączy seks (seks)
Moje słowa bezlitośnie sądź
Wiedz jednak że niezmiennie
Cokolwiek bądź
Ty możesz liczyć na mnie w groźny ten czas
Gdy burza zmysłów zerwie się w nas
Kiedy to pijana z namiętności
Nie zapomnę nigdy o godności
Możesz liczyć zapewniam cię siłę tę mam
Zdobędziesz mnie przekonasz się ty sam
Wrócą związki nieskalane
Myśli i dusz (i dusz)
Amorom złym powiemy Amen
Szkoda no cóż (no cóż)
Możesz liczyć
Na zdrowie wyjdzie to nam
Ja przecież ciebie znam
Ja przecież ciebie znam
Mówią że bywają takie pary dusz
Którym bratnia przyjaźń nie wystarcza już
Pragną na ostatku
Związku aż po grób (po grób)
No i w tym wypadku
Jest potrzebny ślub (ślub)
Moje słowa pobłażliwie sądź
Wiedz jednak że niezmiennie
Cokolwiek bądź
Ty możesz liczyć na mnie w piękny ten czas
Gdy słodka czułość zbudzi się w nas
Kiedy to spłoniona jak najciszej
Słowo „żona" z twoich ust usłyszę
Możesz liczyć zapewniam cię siłę tę mam
Zdobędziesz mnie przekonasz się ty sam
Serca czasu mają mało
Biją pod wtór (pod wtór)
Przyjaźni swej powiemy Ciao
Teraz l'amour (l'amour)
Możesz liczyć
Na zdrowie wyjdzie to nam
Ja przecież ciebie znam
Ja przecież ciebie znam