DNA
Pijesz do dna dotykasz dna
Ale co by nie było to jakoś tu zawsze się udaje odbić od dna
To zapisano w dna to zapisano w dna
To zapisano w dna
Mamy to w nukleotydach ty i ja znowu mamy co świętować
Pijesz do dna dotykasz dna
Ale co by nie było to jakoś tu zawsze się udaje odbić od dna
To zapisano w dna to zapisano w dna
To zapisano w dna
Mamy to w nukleotydach ty i ja znowu mamy co świętować
Wierzę jak pono spotkamy się przy jednym stole jak kiedyś
A póki co powiedz mi co tak naprawdę ty celebrujesz te w weekendy
Jakie sukcesy chyba nie to że wyrzucasz tu całe wypłaty w weekendy
Droga nie tędy robisz złą prasę i same jebane fuckup y jak twoje weekendy
Jak piszę pancze to mają dna co najmniej dwa
Mała dygresja i wracam do spraw takich jak ta
Na co ty czekasz że ktoś cię przygarnie i zmieni
Ktoś cię doceni wyłowi z głębi
To nie polowanie na czerwony październik
Gdy mówię do ciebie to nie tracę wiary jakbym się gapił w lustro
W tym mroku czasami zamiast przykładem potrafię też świecić pustką
Pustką
Jakie wielkie sny nie potrafisz nawet usnąć
Pijesz do dna dotykasz dna pijesz do dna
Bo kurwa w tych czasach to już nie wypada wypowiadać innego słowa na k
Jak koch nie przechodzi mi przez gardło
Tyle planów już upadło butelek z listem nie dotarło
I sam na dno ściągasz kogoś co jest z tobą
Chyba nie stałeś się rafą brzegową co
Wiesz dlaczego mówię parabolą
Bo spadałem w dół już nie raz a idę do góry
I wierzę żę ty też potrafisz
A wtedy będziemy opijać te triumfy by nigdy już tego nie stracić
Pijesz do dna dotykasz dna
Ale co by nie było to jakoś tu zawsze się udaje odbić od dna
To zapisano w dna to zapisano w dna
To zapisano w dna
Mamy to w nukleotydach ty i ja znowu mamy co świętować
Pijesz do dna dotykasz dna
Ale co by nie było to jakoś tu zawsze się udaje odbić od dna
To zapisano w dna to zapisano w dna
To zapisano w dna
Mamy to w nukleotydach ty i ja znowu mamy co świętować