Walczyk półfrancuski
To miasto Paris
Po nocach mi się śni
Tam szemrze Sekwana
Jak flaszka szampana
W rytm walca w rytm walca na trzy
Mówże mi mówże
Mówże o Luwrze
Ciut o Chiracu
I Wojtku Pszoniaku
A przede wszystkim
Mów o Olbrychskim
Troszku o Mrożku
Paryskim gawroszku
To miasto Paris
Po nocach mi się śni
Tam szemrze Sekwana
Jak flaszka szampana
W rytm walca w rytm walca na trzy
Chodzą pod ręce
Różne zboczeńce
Czasem bohema
I inne ekstrema
Kasztana z żaru
Zjedz na Pigalle'u
No bo żołędzie
Wiadomo są wszędzie
To miasto Paris
Po nocach mi się śni
Lecz nigdy kochani
Nie dałam tam bani
Nie było po drodze mi