Nikt z nas nie powinien być
Popatrz z nieba się sypie biel
Jakby na górze podarł ktoś
Na strzępy pierzynę
Jakby anioł wróżył z piór
Nam tak bardzo trzeba
Dobrych wróżb
Nikt z nas
Nie powinien byc sam
W taki wieczór.
Kończy się ten rok
Dajmy mu na drogę
Prowiant z naszych trosk
Bidon pełen łez
Nowy wypełni nam
Aż po brzegi kieszenie - szczęściem
Nikt z nas
Nie powinien byc sam
W taki wieczór.
W żłobie leży młody bóg
Cuda, cuda
Ogłosić przybył znów
Dla ciebie.
Dla mnie.
Popatrz, jak sypie śnieg
Milion płatków
Milion spełnionych pragnień.
Nikt z nas
Nie powinien byc sam
W taki wieczór.