Dworzec
Do do do dobry boże
Spójrz przez mgły
To jest dworzec
Tutaj się śpi
Tu ospale płyną dni
A te małe a te małe
To są my
My są koślawce twoi
Ludzka pleśń
Człek sam się boi w lustro wleźć
I niech nie trują nam bzdur
Żeś nas ujął żeś nas ujął
Na swój wzór
A pociąg tu albo tam
Zurych rzym amsterdam
Po co
Paryż i brześć
Państwo jedzie no to cześć
Do do do dobry boże
Spójrz przez mgły
To jest dworzec
Tutaj się śpi
Tu ospale płyną dni
A te małe a te małe
To są my
Starzy odchodzą
Nowi już u bram
Jak światowid
Wciąż dumnie trwam
Z całej siły chce się żyć
Cztery przody cztery tyły
Jest w co bić
A pociąg tu albo tam
Zurich rzym amsterdam
Po co
Paryż i brześć
Państwo jedzie no to cześć
Po po popalę peta
Powiem żart
Dobra meta to wielki fart
Poczytam rozkład
Sprzed dwóch lat
Z lewej wiosna z prawej wiosna
W środku świat
Popatrz na swe zera
Zabierz co masz brać
Lecz dworca nie zabieraj
Dworzec to nasza mać
Tu sypia łotwa litwa
Biała ruś kutwa sitwa
I jeszcze cóś
I ze spokojem dzielą hall
Żadnych wojen żadnych granic
Żaden żal
O dobry boże
Spójrz przez mgły
To jest dworzec
Tutaj się śpi
A te małe a te małe
To są my
Dobry boże
Spójrz przez mgły
To jest dworzec
Tutaj się śpi
Tu ospale płyną dni
A te małe a te małe
To są my
To są my