Jola, Ola ..
Hela Hela
Oj panowie a gdyby tak
Nagle nas nie było
Na początku niejeden by
Krzyknął: Ale miło
Ale potem by zjadła was
Męska monotonia
I już słyszę ten chór jak z La S
Cali w rzewnych tonach
Jola Ola Ela Hela
Jola Ola Ela Hela
Bo do czego przytulić twarz
Gdzie jest ten puch marny
A ten puch obserwuje was
Tylko niewidzialny
I możemy powrócić
I pocieszyć was
Lecz musicie zanucić
By odczarować nas
Jola Ola Ela Hela
Jola Ola Ela Hela
Jola Ola Hela Hela
Jola Hela
Nie musicie nosić nas na rękach Hela
Nie musicie dla nas zrywać gwiazd Hela
Tylko trochę dopieszczajcie nas w piosenkach Hela
Chcemy śpiewająco przeżyć czas
Jola Ola Ela Hela
Jola Ola Ela Hela
Oj panowie a gdyby tak
Nagle nas nie było
Na początku niejeden by
Krzyknął: Ale miło co
I co by było co by było co by było
Pewnie by się piło
I troszeczkę biło
A po nocach wyło
Hela Hela
La la la la la la la
La la la la la la