Zostaw
Zostaw to co nie twoje głos masz to postaw na swoje
Odstaw te paranoje to okres urojeń to Proces to projekt
Zostaw to co nie twoje głos masz to postaw na swoje
Odstaw te paranoje to okres urojeń to Proces to projekt
Pamiętam tamten dzień bloków cień i lato
Ktoś szeptał dododo ucha mi
Że chciałby żyć bogato
Spojrzenie miał obce oceniał ludzi po plotce jak brukowce
W oczach miał pieniądze
Widział nie blokowce a śpiące grobowce
W nich tysiące jak owce mówił
Wiem czego chcę
Dzisiaj słońce opadające na biurowce
A jutro słońce wschodzące nad lodowce
Twoja przystań widziana przez pryzmat chciwości
Nigdy dość i krystalicznie czysta wizja kult ilości
Stawiać zysk nad błysk wartości
Pizda
Dla mnie to bezludna wyspa
Pizga dla mnie to jest moja misja
Z tych zdań wybudowuję moją przystań a ty przestań
Na moment przystań i ze zdań wydobądź sens
Po czym szukaj wyzwań nie jest tak
Zostaw to co nie twoje głos masz to postaw na swoje
Odstaw te paranoje to okres urojeń to Proces to projekt
Zostaw to co nie twoje głos masz to postaw na swoje
Odstaw te paranoje to okres urojeń to Proces to projekt
Wiesz że widzę to w twoich oczach kiedy patrzysz
Nienawidzę kiedy swoje brwi marszczysz
Nienawidzę nienawiści antagoniści
Oni wszyscy zatopieni w swej zawiści
Wiesz że słyszę to niedługo polski hiphop pójdzie na dno
Wiesz że słyszę głos którym kieruje zazdrość i tylko to
Kiedy wytykacie nas palcami czujemy to wiemy to
Widocznie to nie my mamy problemy bo
Obgadywaniem za plecami nie żyjemy bo my rymami żonglujemy
Czy wy wiecie o tym kiedy sceny zazdrości dość ich
Czyżby brak wartości Proces trwa dla wymienionych tu gości
Ocknij się bezczeszczę wasze bezczelności
Ulotnij się nie udowodnisz niewinności
Zostaw to co nie twoje głos masz to postaw na swoje
Odstaw te paranoje to okres urojeń to Proces to projekt
Zostaw to co nie twoje głos masz to postaw na swoje
Odstaw te paranoje to okres urojeń to Proces to projekt
Spójrz tu poznasz go gdy podskoczy puls twój
Spójrz tu gniew co zadaje ból stój tu gniew
Który niby był wyrazem buntu obrócił w pył multum
Wiodąc w złym kierunku strzeż się
Gniewu co pcha do nieszczęść wiesz że
Wielu opętał w tym mieście wrzeszczę
Spiesz się bo wielu jeszcze
Bezszelestnie wessie więc pamiętaj i wiedz że
Za gniew płacisz gniewem gniew ma swą cenę
Gniew zabija racjonalne myślenie
Pomaga czasami zapanowanie nad emocjami
Opanowanie zanim pogodzisz się z konsekwencjami
Znam wielu takich co tak jak i ja
Gniew omija i jak kra krę mija bo
To trudny wybór dla skurwysynów
Trwa Proces rymów Kodex czynów 2
Wznieście ręce w powietrze
Wznieście ręce w powietrze