Ponoć...
Ponoć to co się tli ma płonąć
Ponoć to co nie pływa musi utonąć (ponoć)
Ponoć musisz na dno zatonąć
Aby narodzić się na nowo
Ponoć czasem wystarczy jedno słowo
Ponoć to co się tli ma płonąć
Ponoć to co nie pływa musi utonąć (ponoć)
Ponoć musisz na dno zatonąć
Aby narodzić się na nowo
Ponoć czasem wystarczy jedno słowo
Ponoć podobno to synonim do ponoć
Ponoć nie każdy to potrafi tu pojąć
Rzekomo ten kto pyta ten nie błądzi
Mawiają każdy według siebie sądzi
Ponoć nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Każde niepowodzenie zabiera
Nam wiarę na lepszą przyszłość
Ponoć nie wszystko można kupić lubić mówić
Ponoć ci co do ludzi szacunku nie znają przegrają
Ponoć to mędrcy słuchają głupcy nawijają
Ponoć ci co naciągają no prawdę mają
A ci co łgają się rozpoznają
I niczym pająk sieci intrygi tkają
Ponoć kłamcy jak łżą w oczy nie patrzą
Brat wszą patrzysz jak drżą jego spocone dłonie
Blady jak szron cedzi Tobie słowo po słowie
Ponoć wina zawsze jest po obu stronach
Raz że on zawinił dwa że zawiniła ona
Ponoć wtedy gdy wejdziesz między milion wron
Staniesz się jak klon
I ponoć nie ma drugiego takiego miejsca jak rodzinny dom
Ponoć to co się tli ma płonąć
Ponoć to co nie pływa musi utonąć (ponoć)
Ponoć musisz na dno zatonąć
Aby narodzić się na nowo
Ponoć czasem wystarczy jedno słowo
Ponoć to co się tli ma płonąć
Ponoć to co nie pływa musi utonąć (ponoć)
Ponoć musisz na dno zatonąć
Aby narodzić się na nowo
Ponoć czasem wystarczy jedno słowo
Ponoć świat jest teatrem kruchym jak lodu tafle
Życie kameralnym spektaklem
Miłość jak hochsztapler
Młodość ponoć zaledwie aktem
Gdzie wyrabiasz charakter
Jeszcze ponoć faktem że za zakrętem zakręt
Aż wreszcie człowiek to makler
Bo ponoć też chce mieć cel by łączyć z gestem
Ponoć życie to krwawy western gdzie wstęp po 20
No bo niby każdy dzień jest testem
Ponoć wraca się tylko po zemstę
Ponoć chwyta się brzytwy tonąc
I ponoć zdrajcy budzą się co noc
Ponoć zakazany owoc kusi najbardziej
Ponoć za szczęściem goniąc
Nie zawsze się je znajdzie
Ponoć to pewne jak to
Że matką głupich nadzieja
Ponoć złodziej nie okradnie złodzieja
Mimo że nie jadł i chociaż wie jak
Ponoć zrobili to w willi popili
Byli nie mili pobili go
Po chwili zwątpili
Bo chyba zabili
Zwłoki ukryli czyli utopili
I ponoć jak żyli tak żyją
Po to by kłamać
Ponoć prawo jest by je łamać
Ponoć to co się tli ma płonąć
Ponoć to co nie pływa musi utonąć (ponoć)
Ponoć musisz na dno zatonąć
Aby narodzić się na nowo
Ponoć czasem wystarczy jedno słowo
Ponoć to co się tli ma płonąć
Ponoć to co nie pływa musi utonąć (ponoć)
Ponoć musisz na dno zatonąć
Aby narodzić się na nowo
Ponoć czasem wystarczy jedno słowo