Nie Wierzę w Nic Już!
Białasy nie wierzę w nic już może łykać to nowicjusz
Zamiast kurwa na Mauritius najpierw idź już pit złóż w pizdu
Znów miał być Lexus z zysków to go sobie wrzuć w cudzysłów
Czuwa nad tym Jezus Fiskus zostaje nam skuć turystów
Chcesz podleczyć stan umysłu a tu chuj co łaska zgarnia
Parafialna kancelaria ale czasem dom rozpusty
Patrzy Dżizus patrzy Maria jak w nich wierzy kondom tłusty
Ślad wiary na genitaliach chcesz do nieba bądź posłuszny
Dajeszbiorą Bóg ma oddać Czekaj patrz jak kukła w obraz
Potem patrz jak kukła z okna co łaska była za drobna
To może być długa modła
Jak chcesz szybciej tu masz konta
Jak nie chcesz trafić do ognia to się lepiej kurwa popraw
A przede wszystkim płać podatki pozwól panom stać ponad kimś
Lubią oddychać tym tlenem skurwysynów stać na statki
Wpadają na kawior cwele
My możemy wpaść do Żabki
Masz marzenia wiarę cele
To je sobie wsadź w pośladki
Mówili ciągle co godne że godłem jest krzyż
Że w Polsce wciąż postęp pieniądze i zysk
To obłęd i wstyd jak godnie tu żyć
Wypowiadamy wojnę bo już nie wierzymy w nic
Mówili ciągle co godne że godłem jest krzyż
Że w Polsce wciąż postęp pieniądze i zysk
To obłęd i wstyd jak godnie tu żyć
Wypowiadamy wojnę bo już nie wierzymy w nic
Dziś już Wedel nie jest polski a szweckie nie jest Volvo
Niech Belweder zbierze wnioski może mniej się wtedy modląc
Polityka gryzie kostki kogo ma wzbogacić godło
Wzrasta nienawiść do Rosji Katyń gaz mięso i godność
Schodzi coraz więcej ostryg działa prężnie branża porno
Ludzie kłamią palą mosty bo im wraca karma wolno
Ludzie skamlą walą koksy w ciuchach od Armaniego
Inni wróżą nalot obcych i pieprzony Armagedon
Dziś ludzie żyją jeszcze mocniej lubią robić w mieście wioskę
Życia sobie nie spieprz chłopcze dziś ludzie to bezkręgowce
Widzę ten bezsens poprzez ten bezkres przez betonowe kopce
Bezsens jak expres w trójwymiarowej zwrotce płynie
Idę jakbym był pieprzonym androidem czarno widzę
Kraj ten synek choć nie jestem czarnowidzem
A gdy patrzę na ten świat krzywy każde jest mi miejsce obce
Jakbym zamiast szyby miał wsadzoną pleksę w oknie
Jeden biegł samotnie powinęli go za to że lał do stawu
A co zrobił koncern BP Nalał do oceanu
Gdzie jest sprawiedliwość czynów może podcinam swą gałąź
Dali nam piwa wódki ginu synu jak kiedyś Indianom
Mówili ciągle co godne że godłem jest krzyż
Że w Polsce wciąż postęp pieniądze i zysk
To obłęd i wstyd jak godnie tu żyć
Wypowiadamy wojnę bo już nie wierzymy w nic
Mówili ciągle co godne że godłem jest krzyż
Że w Polsce wciąż postęp pieniądze i zysk
To obłęd i wstyd jak godnie tu żyć
Wypowiadamy wojnę bo już nie wierzymy w nic
Witam w świecie pełnym spisków niekoleżeńskich przysług
Gdzie miłość jest dla zysku wiesz nic tu nie działa Chrystus
Dziś biskup tak jak fiskus nie przepuści Cię bez kwitku
Dasz plik trzystu stów i płyniesz na drugą stronę Styksu
Ty wiesz że nie wierzę w sny znów w cel gdy z panoramy znikł już
W sens wygadywanych przysłów wytypowanych mistrzów
Znam sam parę starych grypsów już wiesz że nie wierzę w nic już
Uwierz że nie mamy many many za to przejebany mamy styl swój
Idę widzę ideały zrzucone ze skały
Dookoła oceany szyderstw ludzie lubią dziś banały życie
Tydzień cały słuchałem te dyrdymały z kiczem
Znów zalały media syfem nie dam wiary tej muzyce
Wiem że nie wierzysz w nic już weź wdech i poczuj bit puls
Jak intruz graj synku niech Ci patrzy z oczu Pitbull
Od dziś siebie tylko pilnuj żeby wyjść z tego labiryntu
Niewiara może być wiarą większą niż imperium Inków
Mówili ciągle co godne że godłem jest krzyż
Że w Polsce wciąż postęp pieniądze i zysk
To obłęd i wstyd jak godnie tu żyć
Wypowiadamy wojnę bo już nie wierzymy w nic
Mówili ciągle co godne że godłem jest krzyż
Że w Polsce wciąż postęp pieniądze i zysk
To obłęd i wstyd jak godnie tu żyć
Wypowiadamy wojnę bo już nie wierzymy w nic