Nie Ważne jak Zaczynasz…
Możesz zacząć jak devito znikąd po drabinie marzeń
A skończyć jak Carlito wykończony wrogim strzałem
Możesz zacząć z Afrodytą i jej córką na dywanie
A skończyć z hermafrodytą z trypem gdzieś w Tijuanie
Można zacząć zmieniać życie w kiblu po barbituranie
A skończyć jako wirtuoz ringu lub przy fortepianie
Albo mając wszystko wpływy hajs rodzinę i talent
Skończyć kradnąc zete z wózków gdzieś przy Castoramie
Można wiele życie pisze dziennie milion scenariuszy
I powinno się ich inność piętnować i z niej uczyć
Można wiele lecz gdy spadasz w dół raptem usłyszysz ciszę
Tak jak wtedy kiedy spada mydło pod prysznicem
No bo nie ważne jak zaczynasz ważne w jakim kończysz stylu
Zabieram cię w podróż rymów do krainy woluminów
Naszych tracków naszych stylów lecz na jedno nie odpowiem
Bo sam nie wiem kim będę kiedy zagra ostatni dzwonek
Czasami znając drogę nieustannie błądzisz
Czasami dzielisz ludzi prawdą by ich łączyć
Nie zawsze grzech na duszy całe życie ciąży
Nieważne jak zaczynasz ważne jak kończysz
Czasami znając drogę nieustannie błądzisz
Czasami dzielisz ludzi prawdą by ich łączyć
Nie zawsze grzech na duszy całe życie ciąży
Nieważne jak zaczynasz ważne jak kończysz
Liczy się nie start ale meta
Widzicie droga jest daleka
Można zacząć jak rakieta dom kareta sława keta
A skończyć jak melepeta na waleta i laweta
Albo zacząć jak kaleka i wystrzelić jak Beretta
Chyba że skończysz zanim zaczniesz
Zaczęliśmy nieopatrznie
Dobrze że nie w trepanację powiedziałbym reformację
Konkurencja demonstracje zalały nas ich reklamacje
Na co my im jednoznacznie popsuliśmy dekoracje
Kto ma rację ten ma rację Trenuję tu melodeklamację
Bloku szpitalnego pacjent co wyłącza grawitację
Rywale mimo że jeszcze nie kończę mają w oczach rezygnację
Ja mam w oczach wypierdalam na wakacje Laga plackiem
A Wy róbcie nam wykresy Łapcie babcie za protezy
Mówi tejeve do drezyn zostaną wam irokezy
Niech prorocy Cyber Rzeszy głoszą swe fałszywe tezy
Chuj w ich krzywe interesy Jesteśmy jak Smif n Wessun
Czasami znając drogę nieustannie błądzisz
Czasami dzielisz ludzi prawdą by ich łączyć
Nie zawsze grzech na duszy całe życie ciąży
Nieważne jak zaczynasz ważne jak kończysz
Czasami znając drogę nieustannie błądzisz
Czasami dzielisz ludzi prawdą by ich łączyć
Nie zawsze grzech na duszy całe życie ciąży
Nieważne jak zaczynasz ważne jak kończysz
Możesz przegrać wiele bitew by na końcu wygrać wojnę
Czasem wystarczy iskra nie musisz igrać z ogniem
Czasem wystarczy wytrwać nie od razu chwytasz formę
Pytasz skąd wiem skąd
Bo na co dzień mam ten problem
Nie jestem Jamesem Bondem choć gdy miałem ręce wolne
Niewiarygodnie działo się miałem płci pięknej hordę
Niewiarygodne stało się teraz życie biegnie wolniej
Pytasz skąd wiem skąd
Bo oddałem serce godnej
Jak tu wiązać koniec z końcem w Polsce
Życie wbija w dłonie ostre kolce możesz wybrać opcję stocz się
Zapijać w kropce problem browcem aż po burzy wyjdzie słońce
Pytasz skąd wiem Bo nie było mi to obce
Dlatego nie ważne jak zaczynasz jaki start ma twa rodzina
Czy rap grasz na wyżynach czy czujesz się najgorszy
Czy zabijasz czas w kantynach czy przemawiasz jak kardynał
Gdy nadejdzie kres poczynań liczy się jak skończysz
Czasami znając drogę nieustannie błądzisz
Czasami dzielisz ludzi prawdą by ich łączyć
Nie zawsze grzech na duszy całe życie ciąży
Nieważne jak zaczynasz ważne jak kończysz
Czasami znając drogę nieustannie błądzisz
Czasami dzielisz ludzi prawdą by ich łączyć
Nie zawsze grzech na duszy całe życie ciąży
Nieważne jak zaczynasz ważne jak kończysz