Wańka
Ech, ty Wańka, durny Wańka,
Dziś tobie żal za twoją Sonią,
A trzeba było jej nie wypuszczać,
Przytrzymać mocno twardą dłonią.
Lecz jak poszła, to zapomnij,
Rozejrzyj się za jakąś inną.
Bo, do czarta, nie jest warta
Dziewczyna, żeby płakać wciąż.
Wańka, Wańka, nie martwże się, Wańka,
Sonieczka odeszła, to odeszła, naplwać!
Wszystko, Wańka, to mydlana bańka,
Każda miłość więdnie, tak jak więdnie każdy kwiat.
Tyle innych dziewcząt jest na świecie,
Zdejmij z twarzy płacz, a nałóż śmiech.
Ech, Wańka, Wańka, nie bądź głupi, Wańka,
Kochać tylko jedną to naprawdę wielki grzech
Ech, ty Wańka, durny Wańka,
Ty jeszcze ciągle myślisz o niej,
A jakiś Jasza czy inny Sasza
Do piersi tuli twoją Sonię.
Weź dziewczynę, szklankę wina
I wypij z nią na miłość nową.
Przestań tęsknić, przestań płakać,
Bo to dla chłopa tylko wstyd.
Wańka, Wańka, nie martwże się, Wańka,
Sonieczka odeszła, to odeszła, naplwać!
Wszystko, Wańka, to mydlana bańka,
Każda miłość więdnie, tak jak więdnie każdy kwiat.
Tyle innych dziewcząt jest na świecie,
Zdejmij z twarzy płacz, a nałóż śmiech.
Ech, Wańka, Wańka, nie bądź głupi, Wańka,
Kochać tylko jedną to naprawdę wielki grzech
Wańka, Wańka, nie bądź głupi, Wańka,
Kochać tylko jedną to naprawdę wielki grzech!