Koniec
Powiedz wdzięczna kobzo moja
U mnie lico duma twoja
Cóż może być piękniejszego
Nad człowieka rycerskiego
Husarz zasie w mocnej zbroi
Warownym obozem stoi
Który po sytym obiedzie
Straż zarazem swą zawiedzie
Pod świętym chorągwiami
Głośny trąbom i bębnami
Bieży pochylony lasem
Dla sławy dla zysku czasem
Idzie żołnierz borem lasem
Przymierając z głodu czasem
Suknia na nim nie blakuje
Wiatr przez dziury przelatuje
Trzeba by go poratować
Soli jemu nie żałować
Powiedz wdzięczna kobzo moja
U mnie lico duma twoja
Aż ktoś znowu zacznie myśleć
Żeby mną se mordę wytrzeć
Czuwaj