Zakochani czekają na maj
La, la, la
W zadymionych kawiarniach śródmieścia,
Odgrodzeni szybami od zmierzchu,
Zapatrzeni na siebie bez reszty
Zakochani czekają na maj!
Barwny tłum biegnie gdzieś po chodnikach,
Hałas miasta się miesza z muzyką,
Tylko im się nie śpieszy donikąd,
Zakochani czekają na maj!
La, la, la
Na przedmieściach pod rudym księżycem,
W labiryncie zamglonych uliczek,
Rozmawiając o wszystkim i niczym
Zakochani czekają na maj!
W zatłoczonych podmiejskich pociągach
Wyglądają na jesień przez okna,
Potem snują się w deszczu i mokną,
Zakochani czekają na maj!
La, la, la
W krajobrazie codziennych wydarzeń
Zatrzymują się często i marzą,
Z niegasnącym wzruszeniem na twarzach
Zakochani czekają na maj!
Niech wiatr strąca ostatnie z drzew liście,
Niech co dzień będzie szarzej i mgliściej,
Po co o tym, kochany, dziś myśleć,
Zakochani czekają na maj!
La, la, la