Nie Ciesz Się
Lala
Gdy nosiłam dwie kokardy przy warkoczach
Raz mnie przekupić próbowała wścibska ciocia
"Masz tu cukierki, wiedzieć chcę
Co u was w domu dzieje się
Wszyściutko mów" - i powiedziałam wtedy jej
Nie ciesz się, nie ciesz się, nie ma z czego
Ja cukierki wezmę, jak ciocia da
Ale cóż - w domu nic ciekawego
Tatuś wciąż z mamą jest, wszystko gra
Mamy psa, kota nie, bo by z nim się żarł
Tak jak ty cały dzień z panią B.
Wczoraj był wujek Jaś, ten od ciebie
Wspomniał cię, przykro mi, raczej źle
Lala
Lala
Myślał chłopiec, że ze wszystkim mnie omamił
Że go uwielbiam, chwalił się przed kolegami
Że o nim marzę w moich snach
Że z tego szczęścia słów mi brak
I zdumiał się, gdy mu znienacka rzekłam tak
Nie ciesz się, nie ciesz się, nie ma z czego
Masz fantazję bujną jak mało kto
Miałam cię jednak za mądrzejszego
Przykro mi, muszę dziś cofnąć to
Nie ciesz się, nie ciesz się, nie obracaj w żart
To naprawdę nie bawi już mnie
Żegnaj mi, zamknij drzwi z tamtej strony
Miejsce twe zajął ktoś, pociesz się
Lala. Lala
Lala. Lala