Na prawo most, na lewo most
Kiedy rano jadę osiemnastką,
Chociaż ciasno, chociaż tłok,
Patrzę na kochane moje miasto,
Które mnie zadziwia co krok.
Bo tu Marszałkowska i Trasa W-Z,
Krakowskie Przedmieście i tunel, i wnet
Na prawo most, na lewo most,
A dołem Wisła płynie,
Tu rośnie dom, tam rośnie dom
Z godziny na godzinę.
Autobusy czerwienią migają,
Zaglądają do okien tramwajom.
Wciąż większy gwar, wciąż więcej nas
W Warszawie, najmilszym z miast.
A w niedzielę, kiedy dzień się chyli,
Widzę z mostu świateł blask,
Gdy w dalekich oknach w jednej chwili
Noc zapala tysiące gwiazd.
I patrzę na wodę, latarnie w niej drżą,
I śpiewam Warszawie mej piosenkę tę
Na prawo most, na lewo most,
A dołem Wisła płynie,
Tu rośnie dom, tam rośnie dom
Z godziny na godzinę.
Autobusy czerwienią migają,
Zaglądają do okien tramwajom.
Wciąż większy gwar, wciąż więcej nas
W Warszawie, najmilszym z miast.