Jesień
Oh la la la
Ten list się wzbił jak latawiec w blask
Oh la la la
Bo już jest jesieni czas
Ten list się wzbił jak latawiec w blask
Bo już jest jesieni czas
W starym złocie bór
Stoją zamki chmur
Oh la la la
O tak, jaki rześki czas!
Spójrz, idzie wiatr
Niesie miłość na żaglach pogody
Za nim moje dłonie
Uplecione w małą harfę pięciopalcych strun
Teraz się pochyl
Złóż szczupłe skronie
W blask, w dłonie dwie
Chłopcze mój, wędrujący mój miły
Oh la la la
Ten list się wzbił jak latawiec w blask
Bo już jest jesieni czas
Nie liczymy lat
Wszystko wstrzymał wiatr
Oh la la la
O tak, jaki rześki świat!
Teraz się pochyl
Złóż szczupłe skronie
W blask, w dłonie dwie
Chłopcze mój, wędrujący mój miły
Oh la la la
Ten list się wzbił jak latawiec w blask
Bo już jest jesieni czas
Nie liczymy lat
Wszystko wstrzymał wiatr
Oh la la la
O tak, jaki rześki świat!
O tak, jaki rześki świat!
Oh la la la
Ten list się wzbił jak latawiec w blask
Oh la la la
Bo już jest jesieni czas
Ten list się wzbił jak latawiec w blask
Bo już jest jesieni czas