Chodź na kawę Warszawo
Kocham to miasto na dobre i złe
Stale uparcie pod wiatr
Tak jak wędrowiec co z mroku i mgieł
Nagle do światła się wdarł
Słowa za duże wystarczy tu być
Musnąć podeszwą o bruk
Dotknąć kamieni by poczuć jak drżą
Wsłuchać się w miasta puls
Chodź na kawę Warszawo
Siądziemy tylko we dwie
Popatrzymy nad kawą
Jak pięknie zmieniasz się
W mych oczach Warszawo
Znajdziesz co w nich jest od lat
Me skromne „dzięki ci"
„Dzięki ci" bez słów
Jaka ty jesteś Masz ulic swych twarz
Budzisz się chłodna jak lód
Wilcza i dzika i ciemna jak łza
Patrzę i czuję mój ból
Lecz jak kobieta co zmienną wciąż jest
Stajesz się dobra gdy chcesz
Prosta i piękna miodowa po brzeg
Jasna jak z Jasnej dźwięk
Chodź na kawę Warszawo
Siądziemy tylko we dwie
Popatrzymy nad kawą
Jak pięknie zmieniasz się
W mych oczach Warszawo
Znajdziesz co w nich jest od lat
Me skromne „dzięki ci"
„Dzięki ci" bez słów
Chodź na kawę Warszawo
Siądziemy tylko we dwie
Popatrzymy nad kawą
Jak pięknie zmieniasz się
W mych oczach Warszawo
Znajdziesz co w nich jest od lat
Me skromne „dzięki ci"
„Dzięki ci" bez słów
Warszawo dzięki ci bez słów