A gdyby tak
A gdyby tak
Sobie przypomnieć raz na jakiś czas
Że każdy z nas jak gdyby nic
W salony życia boso wlazł
A gdyby tak
Wciąż w pamięci ten zgrzyt
Drobny mieć
Że przepraszam nikt
Nie raczył rzec
A gdyby tak
Zrobić bez wachan
Jakiś śmiały krok
A gdyby tak
A może by zwariować
Chociaż raz na rok
I gdyby tak
Z pozy wyrzuć się tak
Aż do cna
Wreszcie odbić się
Od tego dna
Czas rozwinąć skrzydła
Na krótki lot
Byle za swój błąd
Wreszcie być sokołem
Zaświecić raz wieczorem
Nawet jak to chichot
By człowiek chciał
Ruszyć sobie w cłał
Jechać w świat wyniośle
Już choćby na oślep
A gdyby tak
Zacząć człowiekiem w chwilach wolnych być
A gdyby tak
A może by na duchu raczej zacząć być
A gdyby w nas
Taką jasność mieć jak zawsze mam
Chodź lewa miłość w tej
Szarości dnia
Czas rozwinąć skrzydła
Na krótki lot
Byle za swój błąd
Wreszcie być sokołem
Zaświecić raz wieczorem
Nawet jak to chichot
By człowiek chciał
Ruszyć sobie w cłał
Jechać w świat wyniośle
Już choćby na oślep
Czas rozwinąć skrzydła
Na krótki lot
Byle za swój błąd
Wreszcie być sokołem
Zaświecić raz wieczorem
Nawet jak to chichot
By człowiek chciał
Ruszyć sobie w cłał
Jechać w świat wyniośle
Już choćby na oślep
Czas rozwinąć skrzydła
Na krótki lot
Byle za swój błąd
Wreszcie być sokołem
Zaświecić raz wieczorem
Nawet jak to chichot
By człowiek chciał
Ruszyć sobie w cłał
Jechać w świat wyniośle
Już choćby na oślep