Tiramisu
O rany nachlany otwieram ślepia
Mam omamy nie poznaje ściany wódy woń dociera wredna
Miałem nie pić ale to wczoraj chyba
Alkoholu dawka zbyt spora była
Obok jakaś panna kima ją pamiętam ledwo
Nieco w lewo ziomal z dupą
Sucho jakbym nie pił miesiąc serio
Ścinam tą pannę kminię swoje dziwne ruchy
Czemu przykleiłem się akurat do tej brzydkiej rury
Ukręcam się jak najszybciej póki oni śpią
I nie ma przykrej muki zbieram wszystkie ciuchy
Przemieszczam się do kuchni obok puste butle stoją
Jedna luknij z goudą więc łapię łyka styka
Znam ryzyka nieraz jeden już przeważył bywa
Z życia tak wynika
Myślę może łyk jeszcze git trochę lepiej mi
Przywiesiłem wreszcie wracam po mordeczkę śpi
A pewnie też chce pić
Mam ofertę skończyć butelkę z wczoraj
„Ej morda będzie pompa napić się już pora"
Najpierw mówi „Weź mnie zostaw"
Później łapie kontakt
Zajmujemy kuchnię patrzę wkrótce już 10
Budzi się dupa z którą spałem
Polewamy właśnie wcale nie jest taka zła
Musiałem być nachlany strasznie
Były butle lokal później nokaut
Budzę się tam kolejnego dnia to smutne zobacz
Obok leży ona obok jest recha gibona
Obok jest recha kondoma jaki kurwa z tego morał pytasz
Odpowiem chociaż jest to oczywiste
Wódka czysta a spojrzenie na dupy jest mgliste
To napoje wysokowe to romanse jednonocne
Nie ma na co czekać zakochałem się niezwłocznie
Ty Jakie są walory jazdy bez trzymanki
Ziomuś kozackie wieczory i bolesne poranki
Wstaje wieczór już wódy smród i sklejone gały znów nachlany
Plany wzięły w łeb tryb stary śmieszny zgred
Aa pamiętam te dziewczyny z wczoraj
Nie wiem kto je przyprowadził
Ale chuj mnie długo będzie bolał
Stan faktyczny? To zryty czosnek
A z pokoju obok słyszę odgłosy mej ekipy głośne
Na stole czeka smutna prawie pełna butla
Ubieram buta tylko czego spałem w jednym kurwa
Biorę butlę otwieram drzwi rzucam „polej" krótkie
„Co trochę spuchłeś" mają ze mnie polew kumple
Ciesząc się gibonem mówię „Podaj colę głupcze"
Dwa machy biorę tłuste to lubię
Pijąc likier myślę „Kurwa gdzieś mi zginął piter"
Był zawinięty w ujebany w jakieś wino t shirt
W tym pokoju tłok jak w środku peletonu brak telefonu
„Co tam się wczoraj działo? Tylko tak szczerze ziomuś"
„Nie pamiętasz wczoraj? Jak wpadłeś zakochany
Z Tobą dwa gałgany no ideał piękna morda
Sprawdźmy zdjęcia bomba polej lufę i pokaż tą zdjęciówę
Nie no ewidentna pompa"
Fakt śmieszne sam mam polewkę
A wogle wcześniej panny poszły po wódeczkę
Wtedy otwierają się drzwi wchodzą one
Myślę „Kto to? Boże" łapię łyka to pomoże
Witam się z koleżankami pijąc czystą
Po godzinie jedna z nich staje się tą zajebistą
Na kolanka to moja kochanka dziś
I przykre że po butelce czystej spojrzenie na dupy mgliste jest
To napoje wysokowe to romanse jednonocne
Nie ma na co czekać zakochałem się niezwłocznie
Ty Jakie są walory jazdy bez trzymanki
Ziomuś kozackie wieczory i bolesne poranki