List nieortograficzny
Zbudziłem się pod niebem jasnym
Jak namiot z błękitnego płótna;
Pogodny maj był, dzień dwunasty
I jedna rzecz w tym dniu przesmutna:
Jej list, list nieortograficzny,
Co niby obłok pełen błędów
Zawisnął na tym niebie ślicznym,
Rozpaczy chmurą dla mnie będąc.
Przez samo h w nim odhodziła
Rzyczyła zdrowia przez rz mi,
Gosposią przecież tylko była,
Lecz bez niej wiosna zbrzydła wnet mi
Lecz bez niej wiosna zbrzydła wnet mi
Jej adres dała mi kuzynka
Nazajutrz po zerwaniu z Zosią.
Więc napisałem do Zegrzynka
I wkrótce nadszedł wraz z radością
Jej list, list nieortograficzny,
Co niby obłok pełen błędów
Na moim niebie nostalgicznym
Otuchą zawisł i zachętą.
Pisała w nim przez u, że wkrutce
Przez ż pżepieże, ugotuje
Pod tym warunkiem, że ja w wudce
Przez u zwyczajne nie gustuję
Że w wódce nazbyt nie gustuję.
Sześć lat minęło jak idylla
Ta jej sztufada, te suflety.
Aż przyszła bezlitosna chwila
I wszystko zniszczył to, niestety
Jej list, list nieortograficzny
Co niby obłok pełen błędów
Zawisnął na tym niebie ślicznym
Rozpaczy chmurą dla mnie będąc.
Przez samo h w nim odhodziła
Rzyczyła zdrowia przez rz mi,
Gosposią przecież tylko była,
Lecz bez niej wiosna zbrzydła wnet mi.
Lecz bez niej wiosna zbrzydła wnet mi.