Józef Kania
Nigdy wcześniej nie widziała niczego takiego
Józef kania był znany z tego że miał go dużego
Dolarów nie znalazł choć szukali we trzech
Za to kania nazajutrz przyszedł w czystym swetrze
Pani maria nie była też dzierlatka nieletnia
Jej pierwszego jedynego zabił niemiecki najeźdźca
Józef stary nie był włosy miał kręcone w komitecie blokowym w partii ustawiony
Te dolary co były szybko się skończyły
Józef też jakby więcej pił był wtedy niemiły
Lepiej by mi chyba było skoczyć z mostu
Niż do domu gada wpuszczać panie zofio
Czas mijał na kłótniach i monotonnych zwadach
Józef szybko się starzał szybko z sił opadał
Zdechł w końcu od wódki burgera i kłamstwa
Został po nim zapach i legitymacja