Ona miała Turka
Takie śliczne oczy ma
Każdy widzi ją we snach
Ale wiemy o niej coś
Takie coś że bierze złość
Posłuchajcie panowie
Ona miała Turka
Ona miała Turka
Turka czy to nie dość
Człowiek żenić by się chciał
Nawet by pieniądze miał
I pięknieje z każdym dniem
Ta co by wchodziła w grę
Ale basta panowie
Ona miała Turka
Ona miała Turka
Turka ja o tym wiem
Trochę strach a trochę żal
By życie wiązać z femme fatale
Weź ty taką baw i czesz
A potem dziecko powie wiesz
„Mama miała Turka"
Jakże gorzko ta laurka brzmi
Na cóż ona na cóż mi
Trochę strach a trochę żal
By życie wiązać z femme fatale
Weź ty taką baw i czesz
A potem dziecko powie wiesz
„Mama miała Turka"
Jakże gorzko ta laurka brzmi
Na cóż ona na cóż mi
Uchyliłaś kiedyś drzwi
A ja głupi zwiałem ci
No a potem przybył on
I jak swoją ciebie wziął
I powiedział panowie
„To czy miała Turka
Czy nie miała Turka
Jutro żenię się"
Żeni się
Jutro żenię się
No tak żeni się
Czy miała Turka
Czy nie miała
O jutro żenię się
O co chodzi Turek nie Turek
Trzeba było się wcześniej decydować
No kochany stało się
Jutro żenię się
Jutro żenię się
Oj mądry on był