Biegnie Urszula wiśniowym sadem
Biegnie Urszula dojrzałym sadem,
Chłopcy kłaniają jej się w pas,
Jesień już wyszła na paradę,
A panna mówi: "Ja mam czas".
Ja mam czas, ja mam czas, ja mam czas
Ja mam czas, ja mam czas, ja mam czas
Ja mam czas
Z pięknym imieniem czarnoleskim,
Powinna panna zacnie żyć,
By u chłopaków nie mieć kreski,
Gdy wiosną zacznie wianki wić.
Wianki wić, wianki wić, wianki wić
Wianki wić, wianki wić, wianki wić
Wianki wić
Imiona dziewczyn tak nie zdobią,
Jak jesień zdobi klon,
Ale dziewczyny wszystko robią,
By się pokazać z gorszych stron.
Z gorszych stron, z gorszych stron, z gorszych stron
Z gorszych stron, z gorszych stron, z gorszych stron
Z gorszych stron
Dla zbyt leniwych, zbyt śpiewnych panien,
Może nie starczyć winnych gron,
Jak tej Urszulce, im się dostanie,
Nim się pokażą z lepszych stron.
Z lepszych stron, z lepszych stron, z lepszych stron
Z lepszych stron, z lepszych stron, z lepszych stron
Z lepszych stron, z lepszych stron, z lepszych stron
Z lepszych stron, z lepszych stron, z lepszych stron
Z lepszych stron, z lepszych stron, z lepszych stron
Z lepszych stron, z lepszych stron, z lepszych stron
Z lepszych stron, z lepszych stron, z lepszych stron
Z lepszych stron, z lepszych stron, z lepszych stron