Experyment
Dziki jak Deckster to mój experyment
Mnożę sobie kash ten i z tym płynę
Twoje ryje chcą wytracić mnie ale ja mam spokój
Robię swoje mam swoją trajektorię lotu
Rozkładam skrzydła i lecę
Suki w szoku
Tak się składa ze niezły jest ze mnie model gnoju
Liczy się co kładziesz na blat
Wbijasz topór
Cannabis whisky ananas
Weź to poczuj
Jebać zmęczenie
Zawsze daje max
Kiedy pomyśle ilu typów chciałoby mieć co ja
Ej ale to ja Toja skojarz
Ej młoda choć poznać Aniola
Dawniej diabeł niósł mnie na rogach
Później poznałem moc jaka maja słowa
Dziś mówią że to sztos chcą mnie koronować
Ja mówię tylko to proszę bookować
Rusz to rusz to
Pompuj mieszaj mieszaj
Chodź tu
Jutra nie ma
Teraz pompuj pompuj mieszaj
Rusz to rusz to
Pompuj mieszaj mieszaj
Chodź tu
Jutra nie ma
Teraz pompuj pompuj mieszaj
Jeśli chodzi Ci o hajsy to nie dostaniesz
Jeśli chodzi Ci o fanki to już przegrałeś
Ze słuchaczem mam deal daje ponad miarę
Dodaje w kurwę pasji
Jebać mam talent
Ty chciałbyś z nieba gwiazdy ja je poznaję
Ty mówisz ze mam farcik aż się zaśmiałem
Nie chce słuchać twej kaszki to tylko lament
Nie chce zarazić się chujnią przecholowałem
Ja już odkryłem źródło ty skręć i nalej
Czerpie energię stale z tego co prastare
Nie oddaje się kultom mam tylko wiarę
Nie jestem swymi myślami ni emocjami ni ciałem
I idę dalej po jedyna prawdę
Z twoich kłód pod nogi robię sobie kładkę
To niesamowite to dopiero parter
Wypierdalam na orbitę ciebie siebie rapgrę
Rusz to rusz to
Pompuj mieszaj mieszaj
Chodź tu
Jutra nie ma
Teraz pompuj pompuj mieszaj
Rusz to rusz to
Pompuj mieszaj mieszaj
Chodź tu
Jutra nie ma
Teraz pompuj pompuj mieszaj
Rusz to rusz to
Pompuj mieszaj mieszaj
Chodź tu
Jutra nie ma
Teraz pompuj pompuj mieszaj
Rusz to rusz to
Pompuj mieszaj mieszaj
Chodź tu
Jutra nie ma
Teraz pompuj pompuj mieszaj