Możesz zabrać mi połowę
Możesz zabrać mi połowę
A z tej połowy jeszcze pół
Potem wszystko przetasować
I rzucić na stół
A o to co zostanie
Zagrać lewą talią kart
I już na pożegnanie
Przyjacielsko klepnąć w kark
Możesz deptać po senniku
Układanym tyle lat
Wrzucać tam jak do śmietnika
Każdą z twoich dobrych rad
Potem siedząc w mym fotelu
I wypijając mój rum
Tłumaczyć, że to po to
Abym dobrze się czuł
I tylko nie
Nie powtarzaj że mam tego chcieć