Esencja
Już niebawem pewnie zdarzy się że
Przyjdzie pora stąd zabierać się
Umrzesz ty umrę ja i już koniec więcej nic
Nie zdarzy się nam
A jeśli będzie wtedy padał śnieg
I otuli ludzi w biały pled
Umrzesz ty umrę ja a ten rój zziębniętych ciał
Będzie bez nas marzł
Poza tym nic nie zmieni się
Może urodzi się ktoś
Będzie odnawiał ulepszał wciąż
Nim nie ulepszą go
Pomachamy skrzydełkami i wio
Myślę że zabierze jeszcze się ktoś
Umrzesz ty umrę ja i tyko wierzycieli tłum
Wpisze nas na listę strat