Dopóki on jest twój
Potrafisz kochać go tak bez słowa
Dopóki on jest twój
Potrafisz wszystko mu znów darować
Na każdy sposób pójść
Co dzień zaczynać od nowa
Gdy bez zwycięstwa masz bój
Potrafisz bo nadzieję ciągle masz
Dopóki on jest twój
Potrafisz przyjąć na siebie winę
Za jego błąd czy pech
Bo jesteś winna że są i inne
I to twój ciężki grzech
A jednak póty potrafisz
Bez słowa znów za nim pójść
Dopóki jeszcze dość nadziei masz
Dopóki on jest twój
Co dzień zaczynasz od nowa
I bez zwycięstwa trwa bój
Dopóki jeszcze dość nadziei masz
Dopóki on jest twój
Potrafisz przyjąć na siebie winę
Za jego pech czy błąd
Bo jesteś winna że są i inne
I wszystko płynie stąd
A jednak póki potrafisz
Bez słowa znów za nim pójść
Dopóki jeszcze dość nadziei masz
Dopóty on jest twój