Ile zapragną
Chciałbym ptaków pozrywać śpiew
Z klonów zielonych z klonów zielonych
I melodyjną utkać z niego pieśń
Ludziom znużonym ludziom znużonym
Urwisom gałąź w ogrodzie cudzym
Z jabłkami nagiąć z jabłkami nagiąć
A dzieciom tyle z nieba dać gwiazd
Ile zapragną ile zapragną
Dziewczętom długi korali bicz
Co je zachwyca co je zachwyca
A lunatykom przez wszystkie noce
Pełnię księżyca pełnię księżyca