Łańcuch II: Korek
Oni są niemili, bo to
Ja jestem niemiły, bo to
Ty jesteś niemiła, bo to (Łańcuch)
Potem społeczeństwo jest niemiłe, bo to (Łańcuch)
Łańcuch, część druga: Korek
Dimitri wjechał w korek na moście
Podgrzewając ksenofobię
Ona wiedząc, że to podłe syczy:
"Wracaj do siebie na Moskwę!"
I cóż, że środek mostu
Nagle wychodzi po prostu
Bowiem z niej wyszło monstrum
Dimitri zostaje w korka środku, myśląc sobie:
"Ksenofobia to udręka"
Który raz serce mu pęka
Dla Polaków jest jak bękart
Łapie nowego klienta
Modna broda, fryzura i teczka
On wygląda na Krzysia lub Leszka
Sprawdza w apce, Grzegorz
A więc różnica doprawdy niewielka
Grzegorz się poci: "Sorki, może pan otworzyć okno?"
Dimitri pyta go drwiąco: "Ta?", potem jednak, że kholodno
"U was jest ciekawa odzież, powiedz, pewnie jedzie pan do korpo?"
"Nie pracuje moje okno, sorki, lepiej chyba kostium ściągnąć"
Spocone czoło jak po kontakcie z maselniczką
Grzegorz wychodzi dając mu jedną gwiazdkę tylko
"To nie jest kostium!" - krzyczy. - "Młotku! Nie jestem klaunem w cyrku!"
Już się nie dowie tego, że kostium znaczy garnitur po ukraińsku
Patrz mi w twarz
Jest jak kamień
Dla ciebie coś znaczyć
Nie znaczy nic dla mnie
Czuję wstręt
Znów cię ranię
Nienawiść jest ślepa
Tak już zostanie