Wiosną i wojną pękała ziemia
Dniami nocami w strzępach mundurów
Zmęczeniem w twarzy pomstą we krwi
Kilometrami spiekłych dróg wojny
Do tej jedynej na Zachód szli
Gdzieście te czasy skrzepłe od krwi
Gdy do jedynej na Zachód szli
Szły im naprzeciw matki i żony
Stęsknionym wzrokiem witały ich
Rozwarte ręce łzy w bruzdach twarzy
Bo myśli swoich nie skrywał nikt
Gdzieście te czasy skrzepłe od krwi
Gdy do jedynej na Zachód szli
Wiosną i wojną pękała ziemia
Śmierć się pleniła bujnie jak chwast
Wypatrywały próżno dziewczyny
A łzy wyciskał nie tylko wiatr
Gdzieście te czasy skrzepłe od krwi
Gdy do jedynej na Zachód szli
Gdzieście te czasy skrzepłe od krwi
Gdy do jedynej na Zachód szli