Przed wielkim lustrem
Już wysączona została do końca
Ostatnia butelka strachu
Już wymierzone w kierunku są słońca
Poblakłe grzbiety dachów
Przed wielkim lustrem czeka historia
Już w garderobie kostium mierzy
Gdzieś tam wylała się znów euforia
Niewierny o świcie uwierzył
Przed wielkim lustrem czeka historia
Pęcznieją żyły tętni gleba
Gdzieś nagle zgasła w drodze pochodnia
Żebrak odłożył kromkę chleba
W biegu całuje ktoś obce kobiety
I nowy testament pisze
W pośpiechu zawiesza ktoś amulety
I w nocy modli się skrycie
Przed wielkim lustrem czeka historia
Już w garderobie kostium mierzy
Gdzieś tam wylała się znów euforia
Niewierny o świcie uwierzył
Przed wielkim lustrem czeka historia
Pęcznieją żyły tętni gleba
Gdzieś nagle zgasła w drodze pochodnia
Żebrak odłożył kromkę chleba
Już wysączona została do końca
Ostatnia butelka strachu
Już wymierzone w kierunku są słońca
Poblakłe grzbiety dachów
Już wysączona została do końca
Ostatnia butelka strachu
Już wymierzone w kierunku są słońca
Poblakłe grzbiety dachów
Już wysączona została do końca
Ostatnia butelka strachu
Już wymierzone w kierunku są słońca
Poblakłe grzbiety dachów
Już wysączona została do końca
Ostatnia butelka strachu