Nadejdziesz od strony mórz
Nie będzie chciał po Ziemi iść
Tą drogą już nikt
I w huku bomb ze świstem kul
Przez ogień i dym
I zejdziesz tu na skrzydłach mew
Na Ziemię na świat
Człowieku który zjawisz się
W dniu gdy zabraknie nas
Nie będziesz chciał po Ziemi iść
Tą drogą co my
I w huku bomb ze świstem kul
Przez ogień i dym
Zapomnisz co oznacza hełm stalowy ten hełm
Dlaczego nocą ludzie szli
Oddając gniew za gniew
Nasze słońce świecić będzie Ci
Już jutro nasze niebo będzie niebem Twym
Już jutro nasza Ziemia będzie Ziemią Twą
I przynieś ludziom Pokój na który tak czekają
O poranku we dnie w nocy od lat
Nadejdziesz tu z wołaniem fal
Co biją o brzeg
Gdy zatopimy w morzu hełm
I tarczę i miecz
Ucichną fale wielkich wód
Ucichnie szum rzek
Uniesie Cię ławica ryb
Z dna morza na żółty brzeg
Nie będziesz chciał po Ziemi iść
Tą drogą co my
I w huku bomb ze świstem kul
Przez ogień i dym
Bitewny kurz opadnie z pól
I wiosek i miast
Odkryjesz świat na nowo świat
I łąkę i ten las
Nasze słońce świecić będzie Ci
Już jutro nasze niebo będzie niebem Twym
Już jutro nasza Ziemia będzie Ziemią Twą
I przynieś ludziom Pokój na który tak czekają
O poranku we dnie w nocy od lat
A jeśli przyjdziesz w morzu krwi
Groźniejszy niż dziś