Kochali my, kochali
Kochali my kochali
Na zieloniutkiej hali
Przychodziły dziewczyny
Na te zarękowiny
Przyszła pierwsza czarniawa
Kochalim ją do rana
Do rana do białego
Do śpiewania ptasiego
Przyszła druga złocista
Kochalim ją obydwa
Kochali my ją przez cały dzień
Przypalalim jak płomień
Przyszła trzecia lisawa
Ta dała się całować
I prosiła całą noc
„Ty chłopcze się nie kłopocz"
Ślub ci damy na hali
Na łąkę cię obalim
Będą świerszcze nam grały
Jak organy u fary
Niech obłocy poznają
Jak zbójnicy kochają
Niech obłocy poznają
Jak zbójnicy kochają
Hej
Hej hej hej
Kochają
Hej
Hej hej hej
Kochają
Hej
Hej hej hej
Kochają
Hej
Hej hej hej