Drogom już czas dziękować
Już prawie za horyzontem
Już prawie życie co potem
Błędy co zwiędły którędy
Lecz już nie tu z powrotem
Zakwitło co miało kwitnąć
Minęło co miało minąć
Horyzont aż za horyzont
W dal łódka nie chce płynąć
Drogom już czas dziękować
Obłokom dziękować czas
Ptakom powietrzu lasom
I w sercu je zachować
I temu kto najbliższy
I temu co najdalej
Temu kto odpowiedział
I kto nie kochał wcale
Za ziarnko i za owoc
Za liść i wstęgi lasów
Za to co było kiedyś
Za to co będzie od razu
Drogom już czas dziękować
Obłokom dziękować czas
Ptakom powietrzu jeziorom
I w sercu je zachować
Drogom już czas dziękować
Obłokom dziękować czas
Ptakom powietrzu jeziorom
I w sercu je zachować
Może to przerwa w podróży
W gospodzie czy w zajeździe
I jutro słońce wzejdzie
I jutro słońce będzie
Komuś serce zabije
Tam tam za horyzontem
Tam gdzie się kończy podróż
Tam może być początek
Zasrebrzy się jezioro
Wiatr będzie tak jak tchnienie
Skąd dokąd dlaczego
Tylko zdziwienie olśnienie
Drogom już czas dziękować
Obłokom dziękować czas
Ptakom ogrodom sadom
I w sercu je zachować
Drogom już czas dziękować
Obłokom dziękować czas
Ptakom ogrodom sadom
I w sercu je zachować