Kolejny Rozdział
Tej, ej
Minęło sporo czasu, zmienił się mój zasób
Podziemie to mój lazur, znów odciskam pazur
Kolejny rozdział - przejmujemy nadzór
Nadciąga tajfun, na fałszywki odpalony harpun
(heej) w parę miechów nowe tracki
Słońce jak szafir, celsjusze jak w Agadir
Bit tu się niesie przez pokoje hawir
Na wertepach padim -
Jesteśmy połączeniem lawin
Tu w całym bloku
Szyby niebieskie od telewizorów
Oczy czerwone niczym mury familoków, ej
Niebo koloru jest jakby lał się ołów
Siedzę w pokoju i w spokoju wydycham niepokój
Miks krwi, łez i potu - Son Goku
Mam skilli - dorobku rozkurw, król potworów
Do PDG parowóz, nie zmieniam toru
Dla moich ziomów płynie flow
Z kolumn do zgonu
Zachodni powiew, przywiał rymów syndrom
Przetarte horyzonty
Szlak prowadzi mniе do Kingdom
Pośpiech i kac, zapijam - zielony Lipton
Kiedyś badminton, szpulе, taśmy moich ikon
Dzisiejszy świat niepewny niczym Bitcoin
Flow jak cyklon, nachodzi mnie rap symptom
Ziomki mi mówią, wokół - Szpaaqu keep on
Choć tory właściwe, czasem odbijam donikąd
Kolejny rozdział, po flow nie rozpoznasz
Nadzieja w sercu, stylem rdzenny Poznań
Kolejny rozdział, po flow nie rozpoznasz
Nadzieja w sercu, stylem rdzenny Poznań
To kompania, która stylem swym zabija
Poczęstuj ich oklaskami
To mój jakby legendarny flow
360 obrót, spektakularny powrót - w porządku?
W ogniu, od podłóg do sufitów, każdy z kątów
Przywiał nas monsun - Shellerini
Szpaaq - monstrum mam parę bomb plus parę
Jointów dla paru ziomków
Dla tych co byli z nami na samym początku
Salut! Salwa dla tych co będą na końcu
Do zobaczenia ziom za linią horyzontu
Siacz na ławkach, podrapane ściany w klatkach
Szpaaq, Shellerini rozdziału kolejny traktat
Wypływa magma
Wzdłuż korytem płynie moja tratwa
Rozgrzany asfalt
Na plecach rymów pełna sakwa (ej)
Nosem kiram gdzie potrzask, pułapka
Wrodzony instynkt jak troskliwa matka
Betonowe płyty, mały rajski Kapsztad
Rozpoznajesz kasztat? Podkręcamy warsztat
Ciągle miotam rym życie pędzi jak gokarty
Czasu nie zwolni nawet
Największy słoik Holandii
W banii turkoczą myśli niczym rój Comanchy
Kwiaty betonów w żyłach płynie oleandryn
Tequille kiram zapisuję swój notatnik
Między zębami resztki
Mechanicznych pomarańczy
Z ziomami którzy byli w
Piekle jak Constantine
Robię bang niczym Boogie Down Production
Kolejny rozdział, po flow nie rozpoznasz
Nadzieja w sercu, stylem rdzenny Poznań
Kolejny rozdział, po flow nie rozpoznasz
Nadzieja w sercu, stylem rdzenny Poznań
To kompania, która stylem swym zabija
Poczęstuj ich oklaskami