Niespełnień most
W bieli ścian usnął stół sufit i
Weszłaś w próg jak sawanna mgły
A za oknem deszcz chciał znaleźć w tlenie sens
Mego „ja" w cieniu twoich rzęs
W dżungli rozmów w liniach słów tych nie wprost
Wtaczam zmierzch na niespełnień most
Zanurzając głowę w chmur kruchym dnie
Pytam czy warto żyć? Czy nie
Jesteś jak płomień jesteś jak płomień
Pamięć która w sobie masz
Zaklęta w kamień zaklęta w kamień
Ogień diamentowych skał
Jak pantera noc uciekła z ramion więc
Wołam stój z nią zaczynam biec
Łapię czas hej hamlecie warto być
Miłość jest no to trzeba żyć