Siedem
Tak to widzę przepalony Gdańsk nie tabletki na Ibizie
Dziś przejebany rap idzie
WWA co jak co ale wiemy jak grać ŁDZ to na co nas stać
Stać! Ja niewiele mam ale znam te kilka osób
Na plaży w świetle gwiazd nie myślę o stanie sosu
Pokaże wszystko czas ślij radość do kosmosu
Znam niskich ludzi co nie palą papierosów
Na szczęście są otwarte głowy co mają pojęcie
Nie turyści co wpadają do Sopotu na zdjęcie
Wchodzisz na bit mierze drugie podejście ta
To trywialne ale co ma być to będzie
I pulsuje ta tkanka w moim nerwie
Już wiesz co to jest tego nie przerwiesz za Hip HaOPe ziom
Do góry ręce dzięki za wszystko i jeszcze raz na szczęście
Niech świeci słońce klimat się buduje wszystkim za to że tu jestem tak dziękuję
Salut mordy oby każdy dzień do siebie nie był podobny myśleć o grubych ale zauważać drobne
Policz do siedmiu pomyśl o szczęściu
Ile go masz? Powiedz ile za nie sosu dasz
Stoisz w miejscu za dużo interesów a za mało sprzymierzeńców
Czuje że szybko wydasz hajs kładę się spać pale jointa z rana
Przypominam sobie stare dni to nie czarno biały film
To gdzie jestem dziś zbuduje jutro
I mowie im że nie da rady podbić taksówkom
Może trochę pobiegają może schudną
Przeleją pot i łzy życie to fitness suczko
Spróbuj być siódmą z cyfr w szeregu
Każdy niesie swój krzyż ale nie każdy to Jezus
Widzę gwiazdy na jednej z planet
A moje życie to nie jebane środki trwałe
Wiem co to szczęście pierdole definicje
W rodzinie nic nie zginie to pewne tak myślę Siedem
Niech świeci słońce klimat się buduje wszystkim za to że tu jestem tak dziękuję
Salut mordy oby każdy dzień do siebie nie był podobny myśleć o grubych ale zauważać drobne