Byliśmy
Widzisz mnie teraz jakim jestem kurwa stanie
Idę tą ulicą i myślę czy dam radę
Ja ją opływam przestrzeń wyobraźni
Przypominam sobie ciebie nas jak było w baśni
Teraz to głupio zabrzmi czasem brak mi chwil
Które nie są w głowie lecz zapisane w sercu
Widzę cię z innym to boli bądź tu
Powiedź czy mi ciebie brakuje
Czy tak naprawdę mi tylko wariuje
Teraz ja nie czuje tego jebanego bólu
Chce rzucić to wszystko i wyjść z tego tłumu
Być sam tam na górze w przestrzeni
Widzieć siebie nas i wszystko
Co się tu zmieni ja sam siadam
Spokojnie wole wziąć to wszystko
I zapomnieć i zapomnieć