Mój krąg
Liczę przyjaciół na palcach obu rąk
Moje życie ich życie to mój glob
Oczekiwania jakbym wisiał komuś coś
Wisi mi to od dzisiaj wierzę tylko w mój krąg
Zbieram ludzi którym zawdzięczałem wszystko
Szkoła życia odebrałem dyplom uczcijmy to jakieś małe bistro
I wcale mi nie przykro że powiedziałem hip hop
Jestem w środku będąc zewnątrz
Wersy zmieniają charakter jak pisane lewą ręką
A chcą mówić mi kim jestem kim powinienem być
Czujesz dumę sukinsynu Powinieneś wstyd
Mam niezły trip i weekendy jak po LSD
Dawno już przestałem sprawdzać czy wróżą karierę mi
Jeszcze jak piliśmy piwa na ławce a różowy to był przypał nie must have
Bredziłem coś o undergroundzie
Teraz podnieś szklankę i wpij za mnie zanim zasnę
Wypij ze mną zanim zgasnę
Liczę przyjaciół na palcach obu rąk
Moje życie ich życie to mój glob
Oczekiwania jakbym wisiał komuś coś
Wisi mi to od dzisiaj wierzę tylko w mój krąg
Zastanawiam się czy ziom mi na czas odda dług
To zdarza się rzadziej niż planowana ciąża tu
Dopóki mam co jeść nie wspomnę o pieniądzach mu
Chociaż łażę po tych sklepach przydałby się nowy ciuch
Nowe Jordany + 10 do pewności siebie
Prawie je miałem ale jakiś kutas podbił cenę
Dzwonię do kumpla że może chociaż część długu
Jego matka mówi Nie wrócił jeszcze z klubu
Wyjaśnię sobie to z nim potem po męsku
Odpuszczam aukcję wychodzę do centrum
Spotykam ziomka i po paru bombach mówi
Że maszyna mu wypluła półtora tysiąca
Pewnie teraz pójdziemy w melanż to bez znaczenia
Rodziny się niby nie wybiera tak
Liczę przyjaciół na palcach obu rąk
Moje życie ich życie to mój glob
Oczekiwania jakbym wisiał komuś coś
Wisi mi to od dzisiaj wierzę tylko w mój krąg