Poza Zasięgiem
Jesteś poza zasięgiem moich możliwości
Z daleka ładniej wyglądasz
Jak każdy
I jak wszystko co jest na horyzoncie
Bielą błyszczy to co jest szare w rzeczywistości
Tego mi trzeba stale
Dużo i w nadmiarze
Na zapas teraz na później
Na kiedyś i na zawsze
Dużo miękkiego
Na miękkie spadanie
To chcę
To chcę dostawać
Na wszystkie swoje okazje
To mi przynoście
To zbieram wytrwale
Dużo miękkiego
Na miękkie spadanie
Myślę że tam się uspokoję
Tam się prześpię ukoję
I zapomnę że ludzie gdzieś są
I pomyślę
I pomyślę pomyślę
Czym płacić im gorzej
Czy złem za dobro
Czy dobrem za zło
Huit sept six cinq quatre trois deus un