Obiecałem
Obiecałem zrobić to paru ziomom z mojej drogi won pow pow
Zrobię poligon z twojej drogi oni zapomnieli co to rap dzisiaj jednak to pokemony
Zawijaj w pokeball dzieciaki już pytają się o CD
Mamy plan tyle z mojej strony
Nie promują nas? Dla mnie to okej sorry nie będę zachowywał się jak pokrzywdzony
Idę po gibony polepiony stoję z boku znów nie doję krowy
Oni ciągną za te doje zawijam na projekt gdzie zostałem polecony
Flojd i Vnm to moje ziomy
Co to kurwa ma do rzeczy suko
Nie ma żadnej magii na zawadzie ale gdy to powiem paru z nich uwierzy suko
O czym gadać chcesz do rzeczy suko
Dostaję zbyt wiele wiadomości od gości którzy by siedzieli z dupą to pościg oni by przebiegli kółko
Chcą tylko bym się podzielił sztuką
Mogą wyrwać se gówno na mieście
Idę moje kroki zagłuszają was za to twoja praktyka przynosi regress
Nie wiem sam czy chcę przynosić szczęście czy nie nawidzę was tu coraz bardziej
Trzymam znów jakieś nowości w dresie i odpalam a rak-nieborak w gardle
Dalej w głowie fon wychowałem się na tym rapie więc robię go
Fakir nie czuję nic gdy płonie joint
Napij się z nami chodź zabij się z nami
Widok jest szpetny weź zasnuj se stary
Gdzie masz firany? Chodź kaczkę zapalić
Te suki chcą supreme i klaszczą dupami
Idzie tsunami masz bać się tej fali