Synowie Wojny

Minelo pare lat czas wygrzebal stare smieci
Niektorzy ida przed siebie inni powrot do korzeni
Nie chca zmieniac swiata nikt nie potrafi ich zmienic
Postarzeli sie synowie wojny w zdjecie wpatrzeni
W fotografie na ktorej tylko oni w mlody wieku
To album ich zycia pamietnik jego przekroj
Kto pamieta to lepiej niz towarzysze
Ile blizn zostawila milosc dla ktorej walczylem
Kazdy z nich przeszedl dramat osobna tragedie
Chociaz pamietaja wszystko obejdzie sie bez zwierzen
Pokladli nadzieje ze gdy wygraja beda wolni
Nie spodziewali sie ze przez to trafia do niewoli
Za kratami sami nikt nie chce o nich pamietac
Pisza listy w ciszy nie ma adresu na kopertach
Pod kluczem wspomnien odchodza zacierajac slady
Maszeruja obok grobow dowodcow swojej armii

Tych zołnierzow nie bylo nigdy
Ich rozlanej krwii nie widzial nikt oprocz bitwy
Pochlonela ich ziemia ktora jest ich cmentarzem
Synowie wojny zamiast broni rozaniec

Kiedys bylo inaczej gdy wojna trwala w nieskonczonosc
Pomiedzy ludzmi kraj musial wykazac sie obrona
Wszystkimi silami walka o honor i dume
Przy tylu zadanych ranach godlo krwawilo razem z ludem
Narod sie jednoczyl rozkwital patriotyzm
Bialo czerwone barwy nie daly sie zniewolic
Nikt nie liczyl zaslug w monetach ani orderach
Szli do boju i wiedzieli ze tam koniec na nich czeka
Nikt nie narzekal wybrali niepodleglosc
Lojalni zolnierze ich dusze polske strzega
Zabici jak bohaterzy to nie wszystko jedno
Nikt nie wybieral frontow i nikt nie chcial zostac legenda
Bylo im ciezko zachowac zimne krew
Bo widzieli karabin wbity w ziemie na nim helm
Bilet w jedna strone gdzie smierc zbierala zniwa
Odwaznie szla ta brygada na ustach bogurodzica

Tych zołnierzow nie bylo nigdy
Ich rozlanej krwii nie widzial nikt oprocz bitwy
Pochlonela ich ziemia ktora jest ich cmentarzem
Synowie wojny zamiast broni rozaniec

Co zostawia historia prawdziwie płonące fakty
Setki zamordowanych zołnierzów czy tysiace zadnych
Miliony rannych cala mase skazanych
Bezcenne krzyze ktore sa dzisiaj ich herbami
Jednak flagami dalej te same barwy sie mienia
Czerwień razem z bielą powiewa potęgą
Dumni z siebie jeszcze bardziej ze skladanych przysieg
Gineli tonąc w krwii za skladane obietnice
Za wolnosc za narod oddani obywatele
Za polakow niepodleglosc odbijaja sie echem
Na kartach historii zakurzone imiona
Warszawa poznan polska byla podzielona
Zmuszona do obrony swoich granic
Walka z wrogiem wielkie bitwy zakonczone łzami
Łzami szczescia łzami cierpien sodoma i gomora
Bo tych przejsc nie naprawi nawet reka boga

Tych zołnierzow nie bylo nigdy
Ich rozlanej krwii nie widzial nikt oprocz bitwy
Pochlonela ich ziemia ktora jest ich cmentarzem
Synowie wojny zamiast broni rozaniec

Músicas mais populares de Peter

Outros artistas de French mainstream pop