Przy kominie
Ta historia zaczęła się,
Tam na wzgórzu, gdzie stał drewniany dom.
Każdej zimy wielki mróz,
Malował nam na szybach kilka nut.
Dziki sad, a wokół krzywy płot.
My, w jednym pokoju razem cały rok,
Może znów, uda się nam.
Przy kominie spotkać się
I posłuchać jak w duszy gra,
Kolęda z dawnych lat,
Która łączy nas.
W świąteczną noc,
W zimowy czas.
Ta historia dziś zatoczyła krąg,
Tam na wzgórzu, gdzie stoi rodzinny dom,
W którym ogień już rozpalam sam,
Wspomnienia pachną niczym ciepły piec.
Wiem, na pewno wrócę tu za rok,
Może znów, uda się nam,
Przy kominie spotkać się
I posłuchać jak w duszy gra,
Kolęda z dawnych lat, Która łączy nas.
W świąteczną noc,
W zimowy czas.
Stary, nowy rok. Stary, nowy rok.
Stary, nowy rok. Stary, nowy rok.
Stary, nowy rok. Stary, nowy rok.
Stary, nowy rok. Stary, nowy rok.