Ze mną

Bo miałaś być tu ze mną
A znów zamknięty w domu jestem nie wychodzę nigdzie, siedzę nad piosenką
Wyleje z siebie każdą z mych emocji bez cenzury, chce jedynie żeby zeszło
To działa tak jak wentyl, więc opuszcze cały nadmiar, bo inaczej mógłbym pęknąć
A nie chce byś czuła, że to nic nie znaczy i wszystko mi jedno
Rzadko rozumiem się z ludźmi, ale rozumiem dlaczego
Bo jestem dla nich za trudny, czasem dla siebie samego
Ale Ty widziałaś we mnie coś więcej niż jedynie głupiego gnoja
Bo patrzyłaś głębiej z odwagą i znalazłaś chyba jedyna me dusza co błąka się
To taka prosta rzecz (hej)
Nikt tak nie poznał mnie (hej)
Od zawsze mieliśmy swoje przeloty i najgorsze kurwa, że wciąż tak jest
Powiedz mi kto ma lek (hej)
Tonę jak Kodak Black (hej)
Myślałem, że głosy które wydają za Tobą to krzyk, ale to jak szept
(Usłysz mnie...)
A dziś już każdy ma swoje życia i cele inne
Sorry, ale nie wierzę w fikcje
Coś innego gra pierwsze skrzypce i wiem, że nic nie
będzie tym snem, gdy serce kwitnie
(A Ty...) (A Ty...)
Nie jesteś przy mnie
Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego wskazali Ci to co masz wybrać
Ale nie winie Cię za to, zrobiłbym to samo - taka siła wyższa
Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego wskazali Ci to co masz wybrać
Ale nie winie Cię za to, zrobiłbym to samo - taka siła wyższa (ej!)
Bo miałaś być tu ze mną
A znów zamknięty w domu jestem nie wychodzę nigdzie, siedzę nad piosenką
Wyleje z siebie każdą z mych emocji bez cenzury, chce jedynie żeby zeszło
To działa tak jak wentyl, więc opuszczę cały nadmiar, bo inaczej mógłbym pęknąć
A nie chce byś czuła, że to nic nie znaczy i wszystko mi jedno
Bo miałaś być tu ze mną
A znów zamknięty w domu jestem nie wychodzę nigdzie, siedzę nad piosenką
Wyleje z siebie każdą z mych emocji bez cenzury, chce jedynie żeby zeszło (żeby zeszło)
To działa tak jak wentyl, więc opuszcze cały nadmiar, bo inaczej mógłbym pęknąć (pęknąć)
A nie chce byś czuła, że to nic nie znaczy i wszystko mi jedno
Bo miałaś być tu ze mną