Dostałem kiedyś taki beat
Nie lubię się chwalić ale przeważnie gdy wjeżdżam
Pali się canabis tak przy 40stu procentach
Jestem wśród ziomali dziś zrobimy tu Amsterdam
Menanż zaczynamy tu polewać te nektary grubego bata skręcam
Dupy już na sali kręcimy flow i pętla
Wszyscy już mieszali ale nikt tu nie wymięka
Jestem dziś na fali chyba piąta piątka pęka
Do końca jaramy grube baty tulipany musi dotrzymywać tępa
Buch zakręca jak huragan moja braga robi szum
I hałas dawaj polewam to dla was a więc chlus
To na raz to w oparach ziom Ja stawiam
Spalamy medytacje cienkie slimki grubasa nigdy bucha nie odmawiam
Tłum powtarza zawsze Policja jebana tylko Bóg ma prawo osądzania i karania
Rap to bunt i zamach sposób odreagowania
Wylej sporo za tych co nie mogą tamte czasy dupy zachowany honor
Joint hajs na stole katarzyna rap i whysky jestem stąd
I pierdole jeśli trzeba to was wszystkich
Moje flow plus ten projekt ten styl pozamyka pyski
Pierdole korone licze zyski to mój obieg i charakter piaseczyński
Jade samochodem wiozę trochę ponad dwieście
Dobrze wiesz że Nikone ma najlepszy towar w mieście
Pozwolę Ci być demonem potem dam Ci coś na zejście
Do tego zarobie na tej jeździe bo też mam małą chwile i na kreske
SOS nieraz mnie leczy bardziej od konopi i robisz go
Nie przecież brak takiego poligloty wiesz to ziom
Niestety na koleszkach nie ma ściepy
My mamy zasady ręka rękę pomaga mnie to nie raz podleczy
Latam jak śmigłowiec zaopatrzam Cię w pokusy
Tylko poczekaj tu moment bracie wykonuje ruchy
Trzymam fason i kontrole gdzie ponad kilowe buchy
Piseczyński projektor pisane En Nikone głosu prawdy nie zagłuszysz