Spokój
Teraz oddasz mi wzrok, głośny śmiech
Mój niemądry sen
Umiesz liczyć do trzech, to już tłok
Wykreśl proszę mnie
Mogę stać tu, gdzie niepewny grunt
Dlaczego spokój mam, choć zginie świat
Nie chciałam nigdy grać, by walczyć o punkt
Ty wszedłeś nagle w kadr, a nie był Twój
Teraz oddasz mi wzrok, głośny śmiech
Mój niemądry sen
Umiesz liczyć do trzech, to już tłok
Wykreśl proszę mnie
Teraz oddasz mi wdzięk, oddasz cel
Zagubioną część
Umiem kochać Cię mniej, teraz tańcz
Nie za blisko mnie
Mogę stąd wyjść, ale patrzeć chcę
Jak ten świat dalej trwa, gdy czegoś brak
Skąd ten spokój mam, a nie mam łez
Czy każdy nasz krok w tył
Jest krokiem wstecz?
Teraz oddasz mi wzrok, głośny śmiech
Mój niemądry sen
Umiesz liczyć do trzech, to już tłok
Wykreśl proszę mnie
Teraz oddasz mi wdzięk, oddasz cel
Zagubioną część
Umiem kochać Cię mniej, teraz tańcz
Nie za blisko mnie
To czas, by już dokończyć tę myśl
Jedyną, co nie daje mi wyjść
Od dziś zabraniam Ci patrzeć w tył
Tam nie ma już nic, nic
Bo oddasz teraz mi wzrok, głośny śmiech
Mój niemądry sen
Umiesz liczyć do trzech, to już tłok
Wykreśl proszę mnie
Oddasz teraz mi wdzięk, oddasz cel
Zagubioną część
Umiem kochać Cię mniej, teraz tańcz
Nie za blisko mnie